
Rodzina to siła.
Dla wielu jest absolutnie najważniejsza.
A jest najsilniejsza wtedy, kiedy jej podstawą jest miłość. Bezwarunkowa. Pełna wzajemnego szacunku, przyjaźni i zrozumienia.
Dla dziecka rodzina to mama, tata, babcie, dziadkowie...
Jednak kiedy dziecko zaczyna dorastać, zaczyna również myśleć o tym, czy chce się z kimś związać, czy chce mieć dzieci, jakim człowiekiem chce zostać.
Natura wkodowała nam w DNA potrzebę łączenia się w pary.
Ale są też wyjątki - osoby, które najlepiej czują się w swoim własnym towarzystwie.
Wkodowała nam również coś wyjątkowego - RÓŻNORODNOŚĆ.
Ludzie mają najróżniejsze kolory i odcienie skóry czy włosów.
Jedni są grubi, inni chudzi, wysocy, niscy, krzykliwi, milczący, cieszący się
z drobiazgów i narzekający na wszystko dookoła. RÓŻNORODNOŚĆ.
I to jest piękne.
Tak stworzyła nas Natura (lub Bóg - w wersji dla osób wierzących).
Od momentu, kiedy pierwsze maleńkie stworzenia wypełzły z wód oceanu, wszystko co żyje rozwija się i ewoluuje. Doskonali.
Wszystko co żyje jest fascynujące, wyjątkowe i piękne.
Każda istota jest ważna dla ekosystemu. Usunięcie jednego gatunku, wywołuje reakcję Natury, która nie zawsze jest pozytywna.
RÓŻNORODNOŚĆ I RÓWNOWAGA.
Człowiek, jak każdy inny gatunek, to istota nieskończona. Rozwijamy się, doskonalimy (lub wprost przeciwnie - tracimy pewne cechy), zmieniamy.
Ale tak samo, jak wszystkie istoty żywe dążymy do utrzymania gatunku.
A do tego potrzebne jest rozmnażanie.
Ludzie to istoty wyjątkowe (ale nie jedyne), które obdarzają miłością swoich partnerów.
A przynajmniej potrafią to zrobić.
O swoje dzieci troszczy się z ogromnym oddaniem (często z narażeniem życia) wiele gatunków z Królestwa Zwierząt (do którego i my należymy).
U wielu gatunków możemy zaobserwować całą gamę uczuć, czułości i miłości do potomstwa.
Są również gatunki, które łączą się w pary na całe życie, a po utracie partnera przeżywają głęboką żałobę.
[Wiecie, że wilki, które łączą się w pary na całe życie, po śmierci członka rodziny przez długi czas wracają do miejsca, w którym odszedł ich bliski?]
Zaloty to domena niemal wszystkich istot, które dążą do rozmnożenia, ale te, które się łączą w pary na całe życie, dbają o siebie, troszczą się i... flirtują (tak, tak, te groźne wilki są dla swoich partnerów wyjątkowo czułe i "zalotne").
A jak myślicie, że "skoki w bok" są domeną ludzką to jesteście w błędzie :)
Zdrady zdarzają się zarówno gibbonom, jak i... sikorkom :)
No i całej gromadzie innych stworzeń :)
Niestety poza flirtem i czułością zdarzają się również bardzo złe rzeczy.
Nie tylko ludzie dopuszczają się gwałtów - robią to np. delfiny :(
Ale wracając do miłości - ta bywa zupełnie nieprzewidywalna.
Mimo ogromnego pędu do posiadania potomstwa, w bardzo wielu gatunkach istot żywych występują osobniki które preferują związki z przedstawicielami tej samej płci.
Bonobo (szympansy karłowate) to generalnie zdeklarowani biseksualiści :) tak nawiasem to póki co jedyny znany gatunek, który poza człowiekiem, oddzielił życie seksualne od wyłącznej funkcji prokreacji.
Zdarzają się również (wcale nierzadko) pary międzygatunkowe (serio - poczytajcie
o delfinach - kręcą je nawet węgorze :))
RÓŻNORODNOŚĆ.
Skoro taki pingwin może kochać kogo chce i z kim chce może założyć rodzinę, dlaczego człowiek dąży do zniewalania innych ludzi?
Wszak to Istota Boska (w wersji dla wierzących) lub Natura tak nas stworzyły.
I dlaczego to, co stworzył Bóg, miałoby być wstrętne?
Wszystko co wstrętne i złe stworzyliśmy my - ludzie.
Wojny, kradzieże, niewolnictwo.
W XXI w Europie dzieci (nawet te maleńkie) są porywane i zamykane w domach publicznych. To jest zło. W najczystszej postaci.
Zło, którego udajemy, że nie widzimy.
Zamiast tego usiłujemy niszczyć miłość. Przyjaźń. Szacunek. Dobro.
Przez wiele wieków światem rządziły rodziny królewskie.
Małżeństwa były aranżowane. Rzadko komu udawało się połączyć z osobą ukochaną.
Takie aranżacje wyniszczyły wiele rodów. Zbyt mała pula genów, często kazirodztwo, to wady wrodzone, choroby, często krótkie życie. Że o obniżaniu się inteligencji kolejnych pokoleń nie wspomnę.
Warto o tym pomyśleć.
(Tak nawiasem - robiliście sobie badania genetyczne? Można się zdziwić z ilu krajów mamy krew :))
Do sedna:
Czy Ty chciałbyś/ chciałabyś żyć z kimś, kogo nie kochasz?
Kogo dotyk, a nawet sama obecność często budzi wstręt?
Niektórzy powiedzą: "wiele osób tak żyje i... żyje".
Tylko czy po to dano nam dar największy, jakim jest cud życia, żeby go niszczyć?
Czy ktoś dał komukolwiek prawo decydowania o tym kogo ma kochać, z kim założyć rodzinę lub z kim mieć (lub nie mieć) dzieci?
No właśnie. DZIECI.
Obowiązkiem społeczeństwa jest TROSKA O DZIECI.
Skoro kot, pies, a nawet wspomniana sikorka walczą o swoje dzieci i troszczą się
o nie z najwyższym poświęceniem, to co robimy my - ludzie?
Zamykamy sieroty w domach dziecka i skazujemy je na wegetację bez tego co najważniejsze - bez rodziny.
Szczęście dzieci jest podstawą humanizmu.
Otoczenie potomstwa miłością, troską i dobrem.
A to potrafią zapewnić tylko szczęśliwi rodzice (nawet jak z jakiś powodów wybrali lub zostali skazani na samodzielne rodzicielstwo).
Młoda dziewczyna związała się z dojrzałym mężczyzną?
A może jeszcze bardziej "bulwersująco" (dla niektórych) młody chłopak pokochał dużo starszą od siebie kobietę.
Europejka pokochała Azjatę? Albo Afrykanina?
A może muzułmanin pokochał chrześcijankę?
Jakże tragiczne jest to, że w XXI wieku, w czasach Internetu i lotów kosmicznych, ktoś, zamiast dbać o własne szczęście, własnych bliskich, własną rodzinę, nie tylko zagląda komuś do domu, ale nawet ma czelność krzywdzić innych negując ich wybory. Hejtując, opluwając, często fizycznie napadając. Doprowadzając do załamania psychicznego, depresji a nawet śmierci.
Są sytuacje, które mogą nas szokować, kłócić się z posiadaną wiedzą czy wychowaniem.
Ale w takich sytuacjach dobry i mądry człowiek stara się ZROZUMIEĆ.
Zdobyć wiedzę (ale wiecie - taką rzetelną, naukową, a nie plotki w sieci).
I nie chodzi o to, żeby wszystko akceptować (bo serio - można nienawidzić koloru różowego - to się zdarza). Ale bez względu na to czy jesteś wierzący/ wierząca czy nie, to jako CZŁOWIEK masz obowiązek chronić życie.
Humanizm (z łac. humanus 'ludzki' i gr. ismos 'wiedza, nauka') – nurt filozoficzny lub światopogląd oparty na racjonalnym myśleniu, który wyraża się troską o potrzeby, szczęście, godność i swobodny rozwój człowieka w jego środowiskach: społecznym
i naturalnym. Humanizm stawia człowieka w roli gospodarza (w sensie eksploatacji ale także ochrony) środowiska naturalnego, świadomego, że człowiek jest jednocześnie elementem ekosystemu Ziemi. Szczególne prawa i obowiązki człowieka wynikają wyłącznie z faktu, że jest on jedyną istotą na Ziemi, która posiada naukę i technikę (technologię). Humanizm wyklucza egoizm (indywidualny, państwowy, międzypokoleniowy itd.) i postuluje braterstwo i solidarność.
(Wikipedia)
Jakoś tak długo wyszło...
Ale troska i szacunek w stosunku do innych ludzi, jest ELEMENTARNA.
Człowiek z natury jest istotą stadną. Potrzebuje innych ludzi do życia. Do rozwoju. Do szczęścia.
Większość ludzi potrzebuje RODZINY.
I dla nas to jest bardzo ważne.
RODZINA.
O nią trzeba walczyć. O nią trzeba dbać.
Rodzina to nie zawsze mama, tato i dzieci.
To czasami starsza pani z klatki obok. Ta samotna z pieskiem. Są dla siebie całym światem. Są RODZINĄ.
Albo ten chłopak, który ukończył z wyróżnieniem prestiżowe studia i po latach samotności i wykluczenia odważył się związać z miłością swojego życia - kumplem
z uczelni. Są dla siebie całym światem. Kochają się, pracują z pełnym zaangażowaniem nad nowymi projektami, które rozsławiają kraj na cały świat.
Są RODZINĄ.
Albo ta samotna mama, która przeszła przez piekło, bo związała się z mężczyzną zgodnie z przymusem rodziców. Mąż złamał jej rękę, kilka żeber, wybił zęby. Znalazła siły, żeby odejść. Po latach odważyła się pokochać kobietę, która dała jej poczucie bezpieczeństwa, dom pełen szacunku i miłości. Jej dziecko już nie budzi się w nocy
z krzykiem. Są RODZINĄ.
Jeżeli jesteś samotny/ samotna, to odezwij się do nas.
Bardzo się staramy być RODZINĄ.
Gildia Zmieniających to nasza rodzina.
Jesteśmy różni. Różnorodni. Mają różne przekonania i doświadczenia.
Czasami to, aż iskry lecą tak się kłócimy (jak to w rodzinie :)), ale te iskry przerabiamy na fajerwerki.
Pozyskujemy rzeczy, których ktoś już nie kocha (albo po prostu nie potrzebuje), pierzemy je, czyścimy, naprawiamy i przekazujemy z DOBRĄ MYŚLĄ tym, którzy czują się samotni i opuszczeni.
Pieczemy piernikowe anioły i wysyłamy kartki z życzeniami.
Staramy się wywołać uśmiech u tych, którzy nikogo nie mają wokół siebie.
Rozejrzyj się czasami.
Może warto wpaść do starszej pani z pieskiem i zaproponować zrobienie zakupów albo wspólny spacer?
Albo podrzucić zapracowanym chłopakom trochę pierogów własnej roboty?
Bo wiesz - może jeden z nich jest informatykiem i kiedyś uratuje Ci firmowy komputer? Albo kran umie naprawić?
A te dziewczyny z dzieckiem? Może zaopiekują się Twoim, kiedy będziesz w naglącej potrzebie?
Rozejrzyj się czasami.
Z uważnością.
I szacunkiem do drugiego człowieka.
Nigdy nie zapominaj, że sam/ sama jesteś CZŁOWIEKIEM. Istotą ROZUMNĄ.
コメント